Bezpłatna komunikacja miejska działa już w ponad 30 miastach i gminach w Polsce. Miejscowości, które bezpłatnie wożą mieszkańców twierdzą, że im się to opłaca. Chwalą się, że ograniczają biurokrację, zmniejszają korki w centrach miast, a tym samym dbają o środowisko. Za darmo miejską komunikacją można jeździć np. w Lublinie, gdzie prezydent Robert Raczyński na takie rozwiązanie zdecydował się w 2014 roku. Jak tłumaczy, chciał w ten sposób ograniczyć liczbę niesprawiedliwych podatków: "Osoby, które nie zarabiają np. uczniowie i emeryci jeżdżą autobusem ze zniżką, czyli dopłaca za to miasto, wszyscy mieszkańcy, także ci pracujący, którzy dojeżdżając do pracy autobusem, muszą kupić cały bilet, czyli de facto znów dopłacić za to, że jadą pracować. Darmowa komunikacja likwiduje więc podwójne opodatkowanie. Podnosi to także atrakcyjność strefy przemysłowej pod Lubinem". W większych miastach tak jak w Elblągu środki ze sprzedaży biletów pokrywają niewielki procent kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej. To poziom niespełna 30 proc. Rozwiązaniem może być zatem tzw. "bilet obywatelski", który jest bezpłatny, a przynosi też pewne wpływy. Jak działa? Ten model umożliwia darmowe przejazdy osób zameldowanych w Elblągu za okazaniem dowodu osobistego z meldunkiem oraz płatny dla pozostałych. System ten zakłada, że większa liczba zameldowanych osób podniesie wpływy z podatków na tyle, że pokryją one brak zysków ze sprzedaży biletów. Taki system stanowi element polityki społecznej, realizowanej przez miasto, jak również narzędzie promocji mające na celu zachęcenie do osiedlania się w Elblągu, a dzięki temu zwiększają się wpływy do miejskiej kasy z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych.
Przykładem, gdzie taki system działa jest Tallin. innym koronnym argumentem wprowadzenia bezpłatnego transportu dla zameldowanych i płacących podatki w Elblągu jest zmniejszenie liczby użytkowników prywatnych samochodów, a więc i większa troska o środowisko naturalne i czyste powietrze (ten argument jest szczególnie ważny, gdy przyjrzymy się statystykom. Pod koniec 2014 roku blisko cztery na pięć samochodów zarejestrowanych w naszym kraju miało więcej niż 10 lat. Co trzeci miał ponad 20. Ich silniki rzadko spełniają normy choćby Euro 1, a to oznacza, że wydzielają wiele trujących spalin). Dlatego każda osoba, która przesiądzie się z prywatnego auta do transportu publicznego jest na wagę zdrowia, a nowo zameldowani i płacący podatki w Elblągu na wagę dochodów do budżetu naszego miasta. Zobacz poprzednie: Kolejny samorząd planuje wprowadzić bezpłatną komunikację miejską, a w Elblągu cisza... (17.07.2015).
Przykładem, gdzie taki system działa jest Tallin. innym koronnym argumentem wprowadzenia bezpłatnego transportu dla zameldowanych i płacących podatki w Elblągu jest zmniejszenie liczby użytkowników prywatnych samochodów, a więc i większa troska o środowisko naturalne i czyste powietrze (ten argument jest szczególnie ważny, gdy przyjrzymy się statystykom. Pod koniec 2014 roku blisko cztery na pięć samochodów zarejestrowanych w naszym kraju miało więcej niż 10 lat. Co trzeci miał ponad 20. Ich silniki rzadko spełniają normy choćby Euro 1, a to oznacza, że wydzielają wiele trujących spalin). Dlatego każda osoba, która przesiądzie się z prywatnego auta do transportu publicznego jest na wagę zdrowia, a nowo zameldowani i płacący podatki w Elblągu na wagę dochodów do budżetu naszego miasta. Zobacz poprzednie: Kolejny samorząd planuje wprowadzić bezpłatną komunikację miejską, a w Elblągu cisza... (17.07.2015).