Kolejny samorząd planuje wprowadzić bezpłatną komunikację miejską, a w Elblągu cisza... Bezpłatna komunikacja miejska funkcjonuje w wielu miejscach na świecie: we Francji, Belgii, Niemczech, Estonii, Stanach Zjednoczonych, m.in. w całym stanie Baltimore. W Polsce kilka samorządów przygotowywało się do jej wprowadzenia, opracowywano analizy ekonomiczne i przygotowywano budżety na ewentualne dodatkowe koszty, które występują w pierwszym roku funkcjonowania. Po pierwszym okresie funkcjonowania bezpłatnej komunikacji w Nysie i Żorach zaobserwowano zależność pomiędzy kosztami utrzymania bezpłatnego transportu miejskiego, a zwiększonymi wpływami do budżetu tych miast za sprawą podatków - zwiększyła się liczba osób zameldowanych w tych miastach płacących podatki PIT, a one są częścią budżetu samorządowego (pisałem już o tym wcześniej). Wzrost wpływów z podatku PIT w tym przypadku może być zależny od wprowadzenia bezpłatnej komunikacji, ponieważ z niej korzystają osoby zameldowane na terenie miasta, a wzrost meldunków zanotowano właśnie w tym okresie. Drugim argumentem, który został udowodniony jest fakt, że w obydwu miastach zmniejszył się ruch uliczny pojazdów indywidualnych i zrobiło się luźniej tak na ulicach jak i na parkingach w centrum. Oczywiście sceptycy podniosą zaraz argument, że może to być czysty przypadek, ale raczej ciężko z twardymi dowodami będzie im się spierać skoro w obydwu miastach zaobserwowano te same efekty - czarno na białym wnioski wyłoniły się w analizach ekonomiczno-społecznych podsumowujących pierwszy okres funkcjonowania bezpłatnej komunikacji dla mieszkańców tych miast. Poza Nysą i Żorami bezpłatna komunikacja miejska funkcjonuje również w Kościerzynie oraz Środzie Wielkopolskiej, a do jej wprowadzenia przygotowuje się kolejny samorząd, nie aż tak odległy od nas - Brodnica. W przypadku Kościerzyny i Środy Wlk. nie można jeszcze mówić o sukcesie tego pomysłu ponieważ nie minął nawet rok od wprowadzenia, ale jak widać po zainteresowaniu wprowadzaniem tego rozwiązania przez samorządy muszą być pożądane efekty tak ekonomicznej jak i społeczne. W Elblągu na dzień dzisiejszy komunikacja miejska jest utrzymywana w większości z budżetu miasta, czyli podatków elblążan. Znacznie mniejsza część dochodów to wpływy ze sprzedaży biletów (25%). Wprowadzenie dla elblążan bezpłatnej komunikacji miejskiej to odciążenie domowych budżetów rodzinnych, ale również uatrakcyjnienie naszego miasta dla potencjalnych osób obecnie zamieszkujących pod elbląskie miejscowości a dojeżdżających i pracujących w Elblągu, oraz oczywiście potencjalnych inwestorów poszukujących miast z udogodnieniami. Oczywiście dla Elbląga byłaby to pewnego rodzaju szansa na zwiększenie liczby mieszkańców i wpływów do miejskiego budżetu (dzięki zameldowanym i rozliczającym się z podatków PIT wskazujących miejsce zamieszkania na miasto Elbląg). Chciałbym, aby Elbląg stał się miastem bardziej atrakcyjnym, a mogłoby temu pomóc wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej dla osób zameldowanych w naszym mieście - czego jestem zwolennikiem. Polecam do przeczytania: Droższe miejsca parkingowe i bezpłatna komunikacja miejska. Oto plany do realizacji, jeśli będą pieniądze - kliknij tutaj. Dla przypomnienie z 2013 roku: W Elblągu na dzień dzisiejszy komunikacja miejska jest utrzymywana w większości ze środków budżetowych miasta, czyli podatków elblążan - kliknij tutaj.