Premier Ewa Kopacz podczas sobotniej (12.09.2015) konwencji Platformy Obywatelskiej zapowiedziała w sposób rewolucyjny zmiany wywołując ogólne poruszenie - zlikwidować składki na ZUS i NFZ. Zazwyczaj jak jest się rządzącym i proponuje rewolucyjne zmiany, które mają zostać wprowadzone to stary system zostawia się bez zmian, a w tym czasie opracowuje się i wprowadza nowe rozwiązania. Zazwyczaj, ale w tym przypadku coś jest na rzeczy - nie tak jak powinno być. Problem w tym, że szykują się podwyżki obowiązkowych składek ubezpieczeń społecznych i tak łączna wartość składek ZUS w 2016 roku wyniesie ok. 1120 zł miesięcznie (wzrost o 2,4 proc.). Platforma Obywatelska rządzi w Polsce już od 8 lat i ma za sobą większość koalicyjną umożliwiającą wprowadzenie jakichkolwiek zmian. W swoim ręku Platforma ma wszystkie instrumenty, aby zacząć realizować obietnice. Dlaczego więc zamiast wprowadzać już teraz zaproponowane na konwencji PO rewolucyjne rozwiązania, dalej grzebie się w starym systemie? Pytanie pozostawiam otwarte, tak samo jak ocenę tak szumnie zapowiedzianych rewolucyjnych zmian...
Celem wyjaśnienia i uzupełnienia: Już dzisiaj zaglądając do nowej ustawy budżetowej wiadomo, że comiesięczna składka na rzecz ZUS przekroczy w przyszłym roku kwotę 1.100 zł. Oficjalnie, nowe wartości składek ZUS zostaną opublikowane dopiero w grudniu 2015, ale wystarczy, że zajrzy się do nowej ustawy budżetowej na 2016 i dokona szczegółowego wyliczenia. Oczywiście wyliczenia trzeba jeszcze sprawdzić, aby były wiarygodne. Również wyliczenia portalu zus.pox.pl potwierdzają, że od początku przyszłego roku składki emerytalna, rentowa, chorobowa, wypadkowa oraz składka na Fundusz Pracy wzrosną łącznie o 2,4 proc., co w skali roku będzie się równało dodatkowym średnim kosztom w wysokości 236,40 zł. Jeśli do tego doliczymy szacunkowy wzrost odrębnie wyliczanej składki zdrowotnej (jej nową wysokość poznamy dopiero w styczniu przyszłego roku), to wyjdzie nam, że łączna wartość składek ZUS w 2016 roku wyniesie ok. 1120 zł miesięcznie.