10.04.2010.

Składam wyrazy głębokiego współczucia rodzinom i najbliższym wszystkich osób, które tragicznie zginęły w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
Pragnę wyrazić najszczersze współczucie dla wszystkich Rodzin i bliskich ofiar katastrofy lotniczej samolotu TU-154M pod Smoleńskiem, katastrofy która odmieniła obraz Polski.
Wydarzenie to jest tym boleśniejsze, że dokonało się w podróży podjętej przez reprezentantów Narodu w celu uczczenia tych, którzy 70 lat temu zginęli w tym samym niemal miejscu, w wyniku barbarzyńskiego aktu wymierzonego przeciw Narodowi Polskiemu. Tragedia ta to głęboki cios w ciągle kształtującą się i dojrzewającą demokrację w Polsce. Trudno też nie dostrzec w niej jakiejś głębokiej symboliki związanej z dramatem Narodu Polskiego na przełomie dziejów. Za każdym razem, gdy wydarza się tragedia, gdy spotyka nas dramat, zarówno ci, których dotyczy on osobiście, jak i ci, którzy tylko o nim słyszą, dostrzegają, że życie jest kruche. Przychodzą smutne refleksje, że nie potrafimy docenić tego, co mamy, a doceniamy dopiero, gdy stracimy.

Pan Bóg zabrał Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, naszej Ojczyźnie najlepszych jej synów i córki. Odszedł nasz Prezydent Lech Kaczyński - wielki polski patriota, który całe swoje życie poświęcił walce o prawdę i pamięć – oddał życie za tożsamość Narodu Polskiego. Odeszła Pierwsza Dama Maria Kaczyńska – osoba ciepła, stojąca zawsze przy swoim mężu. Odeszli mężowie stanu, reprezentujący najwyższą klasę polityczną. Odeszli dowódcy. Odeszli najznamienitsi Polacy.

Polska straciła ludzi, dla których wartości i idee były najważniejsze. Zginęli na służbie - w służbie narodu. Utraciliśmy kwiat polskiej klasy publicznej. Zginęła większość niepodległościowej elity. Okrutna ziemia katyńska, po siedemdziesięciu latach, kolejny raz pochłonęła wielu patriotów, kwiat polskiej inteligencji.

Pięć lat temu opłakiwaliśmy wspólnie śmierć naszego ukochanego papieża Jana Pawła II. W przeddzień Niedzieli Miłosierdzia, znów przechodzimy dramatyczną lekcję. Lekcję, która uczy pokory, pielęgnuje miłość bliźniego. Lekcję, za którą płacimy ogromną cenę i nie potrafimy do końca odpowiedzieć, dlaczego ofiara polskiej krwi jest znowu potrzebna. Bardzo trudno nam zrozumieć, dlaczego ofiara polskiej krwi była znów potrzebna. Wiemy jednak, że ból, poruszenie oraz żal - kolejny raz jednoczy naród.

Tragedia, jaka wstrząsnęła naszym krajem w sobotę 10 kwietnia, z pewnością sprawi, że Polska się zmieni. Chcę wierzyć, że przykład prezydentury Lecha Kaczyńskiego, w której majestat Rzeczypospolitej Polskiej stanowi nadrzędną wartość, będzie głównym przesłaniem dla Jego następców.

Kiedy brakuje słów zostaje milczenie, solidarność z rodzinami ofiar i modlitwa. Modlitwa za dusze tych, co zginęli, modlitwa za Polskę i Polaków.

Paweł Kowszyński