Płaca minimalna - przyglądajmy się innym krajom i czerpmy z ich doświadczeń.

Podniesienie płacy minimalnej zmusza pracodawców do poszukiwania innowacyjnych technologii, rynków zbytu i wytwarzania nowych produktów. To sprzyja podnoszeniu jakości i rozmaitości produkowanych wyrobów, zwiększa szanse eksportowe, a to z kolei przekłada się na tworzenie nowych miejsc pracy. Jednak z drugiej strony podnoszenie płacy minimalnej wpycha pracowników do szarej strefy, albowiem oparty na niskich płacach model rozwoju gospodarczego Polski wyczerpuje się. Obecnie wśród ekonomistów toczy się spór, czy najpierw podnosić pensje, czy czekać z tym na wzrost gospodarczy. Same niskie płace skutkują taką, a nie inną jakością wzrostu gospodarczego i przemian strukturalnych w Polsce. Niskie płace prowadzą do współczesnej formy kolonizacji, czyli sprowadzenia kraju do roli podwykonawcy, a tego typu inwestycje łatwo przenoszą się do innych krajów, gdy warunki płacowe okażą się tam korzystniejsze dla maksymalizacji zysków. W takim ujęciu należałoby porzucić model kraju w który sprowadzamy się do roli montowni i tworzyć w Polsce własną, bazę rozwojową, która ma polegać na przejściu na etap innowacyjności. Wyższe płace to właściwie wymuszają, a przy tym łagodzą tak bolesny dla nas problem emigracji zarobkowej. Oczywiście wymuszanie wzrostu płac to nie prosta droga, ponieważ zaraz pewna część komentatorów powie, że w Polsce wiele jest tradycyjnych biznesów, które nie posługują się internetem, nie wykorzystują zamówień elektronicznych, jeżdżą na jarmarki, targi. Widać to zwłaszcza w małych miejscowościach. Nierzadko towarzyszą temu niemal folwarczne, XIX-wieczne wzorce stosunków pracy - to prawda, ale i na to mam wyjaśnienie. Najlepiej posłużyć się przykładem Niemiec, które są krajem, gdzie pomimo wielu tradycyjnych biznesów wciąż rośnie płaca minimalna, a jego konkurencyjność nie maleje. Jakoś tam urzędowe kształtowanie płacy minimalnej nie przeszkadza w produktywności i konkurencyjności. Niedawne podniesienie godzinowej stawki do 8,5 euro/h nie spowodowało ani spadku konkurencyjności, ani produkcji, ani nawet zatrudnienia. Przyglądajmy się więc doświadczeniom innych krajów i czerpmy z ich doświadczeń. Prawda jest też taka, że zarobki w Polsce są wciąż na tyle niskie, że podnoszenie płacy minimalnej nie grozi nam nawet krótkotrwałym odpływem inwestycji. Jeżeli pracownik w Polsce zarabia 3-4 razy mniej niż w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii, to podwyższenie płacy minimalnej spowoduje, co najwyżej lekkie drgnięcie...