Z Pawłem Kowszyńskim rozmawiał Sebastian Bona-Kuchejda (portal www.elblag24.pl) o ważnych sprawach związanych z Unią Europejską. Polecamy obszerną rozmowę o ważnych sprawach, z której dowiadujemy się więcej o funkcjonowaniu całej machiny zwanej UE.
Sebastian Bona-Kuchejda: Przyszłość integracji. Czy UE powinna pozostać dalej związkiem państw, zmierzać w kierunku federalizacji, czy też stawać się w dłuższej perspektywie superpaństwem?
Paweł Kowszyński - Doświadczenie polityczne i historyczne uczy, że Europa najlepiej działa na zasadzie porozumienia między państwami narodowymi. Zatem największą szkodę jaka Unia Europejska może wyrządzić Europie jest zniszczenie tożsamości narodowych i próba budowania superpaństwa - w przeszłości mieliśmy kilka takich planów i wszystkie kończyły się tragedią dla kontynentu. Nikt nie neguje obecnie generalnej potrzeby budowania relacji opartych na wzajemnym zaufaniu i poszanowaniu pomiędzy europejskimi państwami. Jednak Europa musi rozwijać się wzdłuż osi budowania relacji między państwami i narodami a nie wzdłuż osi budowania ponadnarodowych instytucji. Postępujący deficyt demokracji w Unii Europejskiej wraz z nowymi kompetencjami danymi instytucjom unijnym w ramach Traktatu Lizbońskiego sprawia, że mamy do czynienia z dyktatem UE, który dzieje się w interesie dużych państw a ze szkodą dla małych i średnich. Jest wielką krzywdą dla każdego europejskiego narodu, że kluczowe decyzje dla jego gospodarki, kultury czy prawa są podejmowane w większości w Brukseli a nie we własnych krajowych parlamentach. Opowiadam się zdecydowanie za Europą jako związkiem wolnych państw, które zatrzymują dla siebie suwerenność prawną, oddając Brukseli kompetencje do harmonizacji wspólnych obszarów współpracy, ale pod rygorem ostatecznego zatwierdzenia tych propozycji przez parlamenty narodowe. Z mojego doświadczenia jasno wynika, że w ostatecznym rozrachunku każda decyzja instytucji unijnych jest wspierana lub zwalczana przez jakieś europejskie państwo.
Euro, kiedy i na jakich warunkach Polska powinna przystąpić do Unii Walutowej i przyjąć Euro?
Jestem głęboko przekonany, że złotówka musi pozostać polską walutą narodową, gdyż przyjęcie Euro po prostu nie leży w interesie Polski. Wspólna strefa Euro doprowadziła do kryzysu gospodarczego w Grecji, Hiszpanii, Portugalii, Włoszech i Irlandii. Kraje te do dzisiaj borykają się z problemami gospodarczymi, których mogłyby uniknąć gdyby posiadały własną walutę. Jedynym wygranym na wspólnej walucie Euro okazały się Niemcy. Polska gospodarka jest wciąż za słaba na przyjęcie wspólnej europejskiej waluty - przewartościowanie złotówki przy wchodzeniu do strefy euro, uderzy w krajowych eksporterów, dodatkowo może spowodować znaczny wzrost kosztów utrzymania. Jako Solidarna Polska jasno twierdzimy, że przyjęcie Euro przez Polskę doprowadzi do scenariusza greckiego: nadmierne zadłużenie, a następnie bankructwo państwa, konieczność drastycznych cięć pensji i emerytur oraz wieloletni kryzys gospodarczy. Zachowanie złotówki pozwoli natomiast na elastyczne reagowanie Polski na zmieniające się warunki gospodarcze i zapewni bezpieczeństwo makroekonomiczne. W sprawie ewentualnego przyjęcia euro bezwzględnie należy przeprowadzić referendum.
Unia Bankowa. Czy, kiedy i na jakich warunkach Polska powinna wejść do Unii Bankowej?
Unia Bankowa to przede wszystkim wzmocnienie roli Europejskiego Banku Centralnego, który ma wejść w rolę kontrolera i w ten sposób osłabić narodowe nadzory nad systemem bankowym. Dla nas przyszły nadzór EBC ma znaczenie bez względu na to, czy do unii bankowej przystąpimy czy nie. Działające u nas banki zwykle należą do ogromnych europejskich instytucji, które mają siedzibę w kraju strefy euro i tak zostaną objęte kontrolą EBC. W mojej opinii jednak polski system bankowy musi pozostać pod kontrolą polskich instytucji, takich jak Komisja Nadzoru Finansowego. Najwięcej kontrowersji wzbudza mechanizm likwidacji banków. Elementem mechanizmu ratunkowego będzie specjalny fundusz, na który mają składać się same banki. Ekonomicznie korzyści nam to specjalnych nie daje, bo nasz sektor bankowy jest jednym z najzdrowszych i najstabilniejszych w całej Unii. Raczej zatem to on będzie się składał na ratowanie innych, niż sam potrzebował pomocy.
Polityka energetyczna i klimatyczna. Jakie powinny być polskie priorytety w sprawie bezpieczeństwa energetycznego i wspólnej polityki energetycznej UE. Czy Europa powinna być bardziej niezależna energetycznie - jak to osiągnąć. Czy Unia Europejska powinna iść w kierunku dalszego zaostrzenia prawa ochrony środowiska, bez względu na koszty jakie poniosą państwa/przedsiębiorcy?
Europejska polityka energetyczna i klimatyczna to jest czysty obłęd, który zagraża najważniejszym interesom Polski i spowoduje ogromne problemy gospodarcze i społeczne. W szczególności zagraża to polskiemu bezpieczeństwu energetycznemu i skazuje nasz kraj na jeszcze większe uzależnienie od gazu rosyjskiego, co w kontekście wydarzeń na Ukrainie może być szczególnie niebezpieczne. Pakiet klimatyczny ograniczający emisję CO2 o 43% z pewnością przyczyni się do horrendalnych podwyżek prądu dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, a także likwidację tysięcy miejsc pracy i wyprowadzenie ich poza strefę Unii Europejskiej. Polska energia pochodzi w 90% z elektrowni cieplnych, w których spalany jest węgiel z polskich kopalń. Warto dodać, że inne kraje, takie jak Chiny czy USA nie przystąpili do globalnego porozumienia i nie podjęły znaczących redukcji CO2, a to jak wiadomo było warunkiem polskiej strategii i warunkiem na dalsze redukcje.
Unia gospodarcza. Jak daleko powinna sięgać współpraca gospodarcza. Czy powinno dojść do harmonizacji podatkowej i budżetowej w ramach państw członkowskich UE?
Poluzowanie okowów unii gospodarczej to jeden z celów Solidarnej Polski w Parlamencie Europejskim. Jesteśmy przede wszystkim przeciw postulowanej harmonizacji podatków, czyli za swobodą państw narodowych do suwerennego kształtowania własnej polityki fiskalnej. Niższe podatki to jedna z nielicznych zalet polskiej gospodarki. Jeśli CIT w Niemczech wynosi 29 proc. a we Francji nawet 34 proc. to jednak polskie 19 proc. jest zdecydowanie bardziej atrakcyjne dla potencjalnego inwestora. W przypadku Unii Gospodarczej szczególnie powinna obowiązywać zasada "Tyle Unii ile korzyści", Polska w której notorycznie brakuje kapitału czy nowoczesnych technologii, to właśnie własna waluta i własny system podatkowy stanowi o naszej konkurencyjności wobec innych europejskich gospodarek.
Wspólny rynek i swoboda przepływu osób. Jakie wysiłki należy podjąć na rzecz wzmocnienia wspólnego rynku w UE? Jak przeciwdziałać coraz silniej pojawiającym się w UE tendencjom do ograniczania jednej z fundamentalnych zasad UE - swobodnego przepływu osób?
Idea wspólnego rynku i swobody przepływu osób niewątpliwie przeżywa swój kryzys. Każde rozszerzenie Unii Europejskiej zaczyna się od zawieszenia tego fundamentalnego prawa przez państwa "starej Unii" wobec państw "nowej Unii". Takie państwa jak Wielka Brytania czy Niemcy boją się, że imigranci ze środkowej i wschodniej Europy zdestabilizują gospodarkę ich państwa a szczególnie rodzimy rynek opieki społecznej czy medycznej, przyjmując w tym samym czasie imigrantów spoza kontynentu. W moim przekonaniu wspólny rynek powinien być realną zasadą działania Unii Europejskiej a nie tylko deklaratywną. Tymczasem "stara Europa" broni się przed polskim kapitałem i przedsiębiorstwami przyjmując tylko pracowników z polski i traktując ich jak tanią siłę roboczą.
Polityka rolna. Czy należy utrzymać na obecnym poziomie pomoc dla rolnictwa w krajach UE? Czy UE powinna rozważyć inną alokację tych środków np. na rozwój innowacyjnej gospodarki.
Rolnictwo powinno być priorytetem polskie polityki w UE a wskutek wieloletnich zaniedbań niestety nim nie jest. Solidarna Polska uważa, że niezależnie od barw partyjnych, dla polskich posłów w Parlamencie Europejskim jak też dla polskiego rządu najważniejszym punktem polityki unijnej powinna być walka o równe dopłaty dla polskiego rolnika. Obecnie polscy rolnicy dostają dopłaty bezpośrednie w wysokości 75 procent średniej unijnej, a w 2020 roku ma to być około 83,5 procent. W Grecji rolnik może otrzymać 540 Euro, w Niemczech ok 420, we Francji 350, w Holandii i Belgii 410 Euro. Natomiast rolnik z Polski może otrzymać zaledwie około 200 Euro, a więc znacznie poniżej średniej. Polska może stać się liderem w produkcji i przetwórstwie żywności, a rolnictwo może być jedną z ważniejszych gałęzi polskiej gospodarki, zatrudniającą miliony osób. Nie stanie się tak jednak, jeżeli polscy rolnicy będą ciągle dyskryminowani w porównaniu z rolnikami niemieckimi czy francuskimi. Celem polskiej polityki rolnej powinna być poprawa poziomu życia wszystkich mieszkańców obszarów wiejskich, wzrost konkurencyjności polskiego rolnictwa oraz maksymalne zbliżenie sytuacji społeczno-gospodarczej rolnictwa w naszym kraju do poziomu krajów z czołówki Unii Europejskiej. Jest bardzo wiele małych i dużych spraw, które trzeba poprawić, aby polskie rolnictwo miało szansę się rozwinąć. Należy m.in. zapewnić naszym rolnikom możliwość nabywania ziemi w drodze przetargów ograniczonych, zwiększyć kompetencje samorządu rolniczego czy przeciwdziałać wszelkim próbom wprowadzenia podatku dochodowego dla rolników.
Budżet UE. Jak duży budżet powinna mieć Unia Europejska. Jeśli większy niż dziś, to proszę wskazać źródła dochodów (podatek europejski, podatek od transakcji finansowych, większy udział w dochodach podatkowych państw UE?). Czy powinien powstać osobny budżet strefy Euro?
Po pierwsze należy utrzymać obecną strukturę budżetu opartego na składkach pochodzących z państw narodowych i przeciwdziałać dochodom własnym UE - byłby to bowiem krok w stronę budowania superpaństwa. Po drugie należy zdecydowanie zwalczać korupcje, marnotrawienie środków czy tworzenie za unijne pieniądze absurdalnego prawodawstwa regulującego używanie drabiny, kaloszy czy sposób zmywania naczyń. Budżet Unii Europejskiej jest kolejnym narzędziem pośredniego i bezpośredniego wpływu na politykę państw narodowych. Unia Europejska zbiera około 1 proc. PKB każdego państwa a ma wpływ na około 70 proc. aktów prawnych. Decyzje polityczne unijne wpływają też pośrednio na budżety państw narodowych. Pakiet klimatyczny ma na przykład olbrzymi wpływ na polską gospodarkę. Jesteśmy krajem, który potrzebuje dużego dofinansowania, aby dorównać do średniej europejskiej. W czasach, gdy duże państwa coraz bardziej myślą w kategorii własnych interesów trzeba tym bardziej walczyć o to, by jak największa część tego budżetu przeznaczona była na stymulowanie rozwoju gospodarczego takich państw jak Polska.
Rozszerzenie UE. Czy opowiada się Pan za rozszerzeniem UE na nowe kraje (jeśli tak to na jakie? np. Ukrainę, Mołdowę, Gruzję, Turcję), nawet kosztem zmniejszenia funduszy strukturalnych dla Polski w przyszłości.
W aspekcie politycznym rozszerzenie UE o takie państwa jak Ukraina jest korzystne bo buduje to bufor pomiędzy Polską a Rosją. Z perspektywy ekonomicznej jednak takie rozszerzenie byłoby ze szkodą dla naszego kraju, ze względu na to, że Ukraina stałaby się wtedy głównym odbiorcą wspólnej polityki rolnej czy funduszu spójności. Z kolei obecność Turcji w Unii Europejskiej jest pytaniem o obecność islamu w Europie w ogóle. Co prawda tureckie państwo ma silne tradycje świeckie, to jednak byłaby Turcja ambasadorem wszystkich muzułmanów w Europie i ich rzecznikiem. Niewątpliwie problemem przy każdym kolejnym rozszerzeniu jest zdolność samej Unii do zarządzania i koordynowania wspólnymi politykami na tak dużym i różnorodnym obszarze geograficznym. Unia nie potrafi i przez długi czas nie będzie potrafiła efektywnie rozwiązywać problemów ekonomicznych, politycznych czy kulturowych w ramach obecnych 28 państw i każde kolejne rozszerzenie będzie tę niemoc decyzyjną tylko pogłębiało.
Polityka wschodnia i polityka obronna. Jakie powinny być polskie priorytety w sprawie wspólnej polityki wschodniej Unii Europejskiej. Jakimi instrumentami powinno się posługiwać państwa i/lub Unia Europejska w celu wzmocnienia możliwości obronnych Polski i Unii.
Polska powinna się kierować własnym interesem narodowym, a ten wymaga od nas po pierwsze, aby naszymi sąsiadami były państwa stabilne, gospodarczo zrównoważone z rozwiniętymi demokracjami parlamentarnymi. Dlatego nasze działania w ramach Unii Europejskiej jak i własna polityka zagraniczna musi być nakierowana na wspomaganie rozwoju istniejących takich obszarów bezpieczeństwa oraz wspomaganie, w ramach naszych możliwości, powstawanie nowych obszarów bezpieczeństwa politycznego i gospodarczego. W tym zadaniu musimy potrafić współpracować ze wszystkimi: USA, Niemcami, Rosją, Turcją, czy samą UE. Niewątpliwie w tym dziele ważne jest to, że pozostajemy członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego - przy czym koniecznie trzeba pamiętać, że bezpieczeństwo zewnętrzne każdego państwa jest nie tylko funkcją jego sojuszy międzynarodowych, czy pozycji ekonomicznej, ale również jakości armii czy potencjału rodzimego przemysłu militarnego. Stąd "si vis pacem, para bellum". Po drugie obowiązkiem państwa polskiego jest utrzymanie i rozwój polskiej kultury i polskiej mniejszości narodowej w państwach ościennych. Na ołtarzu dobrych relacji z Litwą, Niemcami czy Ukrainą nie możemy poświęcić Polaków mieszkających w tych państwach. Trzeba głośno mówić o dyskryminacji jakiej podlegają Polacy np. na Litwie, co więcej - trzeba zaangażować unijne instytucje do obrony naszych rodaków. Trzeba też reagować na każdy przejaw ukraińskiego szowinizmu opartego na kulcie Stepana Bandery czy UPA. Nie można budować porozumienia między państwami na krzywdzie polskiej mniejszości narodowej.
Polityka demograficzna. Jaka powinna być odpowiedź państwa i instytucji UE na pogarszającą się sytuację demograficzną Polski? Obecnie UE nie ma kompetencji w tej dziedzinie. Czy powinno się to zmienić czy pozostawić na poziomie krajowym?
Przede wszystkim - żadnych nowych kompetencji w ręce unijnej biurokracji. Wręcz odwrotnie - należy starać się zwrócić część kompetencji z powrotem do parlamentów i rządów krajowych. Wszystkie narzędzia potrzebne do efektywnej polityki demograficznej są i powinny pozostać w gestii narodów. Jeśli chcemy zwiększyć potencjał demograficzny państwa polskiego to należy dać ludziom możliwość na godne życie i godną pracę. Polki chcą mieć dzieci ale potrzebują do tego pewnego poziomu bezpieczeństwa i pomocy państwa, co pokazuje wysoki poziom dzietności Polek na Wyspach Brytyjskich - na wyspach statystyczna Polka rodzi 2,1 dziecka, w Polsce tylko 1,3. Konkretna polityka prorodzinna powinna obejmować m. in.: gwarancje dla matek wychowujących dzieci, że nie stracą swojej pracy po powrocie z urlopu macierzyńskiego, bezpłatne publiczne przedszkola oraz duże ulgi podatkowe na dzieci.
Prawo rodzinne. Czy Unia Europejska powinna uzyskać większe kompetencje w obszarze prawa rodzinnego? (Dziś Bruksela nie może narzucić niczego krajom członkowskim w tej sprawie) Czy jest Pan za liberalizacją i ujednoliceniem prawa dotyczącego zawierania małżeństw przez pary homoseksualne we wszystkich krajach członkowskich UE. Czy to samo powinno dotyczyć kwestii aborcji?
Działania Unii Europejskiej w sferze prawa rodzinnego zasługują na miano antyrodzinnych, promocja ideologii Gender, aborcji czy homoseksualizmu jako normalnego stylu życia jest sprzeczne z naszą tradycją i naszą kulturą. Mamy do czynienia z pewną próbą inżynierii społecznej ze strony UE - stworzenia nowego społeczeństwa zgodnego z lewicowymi utopiami a nie ze zdrowym rozsądkiem. W tym nowym, lewackim świecie, nie ma miejsca na rodzinę i tradycyjne wartości chrześcijańskie. Tymczasem polskie rodziny zasługują na takie wsparcie, jakie otrzymują rodziny w innych krajach Unii. Solidarna Polska konsekwentnie opowiada się za wsparciem polskich rodzin w trudzie wychowywania dzieci. Chcemy wprowadzenia w Polsce najlepszych europejskich wzorów polityki prorodzinnej. Domagamy się ulg podatkowych, zasiłków rodzinnych, bezpiecznych i przyjaznych szkół bez narkotyków, ale za to z lekarzem, pielęgniarką i darmowymi obiadami.