Po pierwsze Polska!


Solidarna Polska ma jasny i zdecydowany program europejski: tyle Unii ile korzyści. Opowiadamy się za powrotem do Unii opartej na współpracy gospodarczej, a jesteśmy przeciw coraz dalej idącej integracji politycznej, wiążącej się z narzucaniem Polsce rozwiązań sprzecznych z poglądami Polaków. Polska w Unii Europejskiej nie może oznaczać wyłącznie europejskich regulacji, musi także oznaczać europejskie korzyści dla społeczeństwa. Innymi słowy - nasza obecność w Unii Europejskiej musi oznaczać, że nasze zarobki, zasiłki rodzinne i emerytury będą na poziomie wysoko rozwiniętych państw Wspólnoty. Uważamy przyjęcie Traktatu Lizbońskiego za bardzo ciężki błąd. Traktat Lizboński oznaczał nie tylko osłabienie pozycji Polski w UE, ale także otworzył drogę do coraz większego narzucania woli Brukseli państwom narodowym, w tym rozwiązań gospodarczo bardzo szkodliwych, jak np. ograniczenia w wydobywaniu gazu łupkowego, czy narzucanie Polsce ograniczeń w używaniu węgla.Bilans obecności Polski w UE nie jest jednoznaczny. Obok oczywistego skoku cywilizacyjnego osiągniętego dzięki funduszom strukturalnym, obserwowaliśmy również szereg strat: zamykane stocznie, cukrownie, narzucony Polsce kosztowny pakiet energetyczno-klimatyczny. Nie sposób także nie zauważyć nierównego traktowania polskich rolników (nierówne dopłaty), planowanych ograniczeń w eksploatacji w Polsce gazu łupkowego, czy poparcia UE dla niekorzystnego dla Polski rurociągu Nordstream. Solidarna Polska uważa, że Unia Europejska ma sens wyłącznie jako forum współpracy gospodarczej oraz ograniczonej współpracy politycznej. Jeżeli jednak nie powstrzyma się dalszego rozrostu kompetencji Brukseli, rozwiązania narzucane Polsce spowodują, że członkostwo w UE przestanie się nam opłacać. Solidarna Polska – jako jedyne ugrupowanie polityczne – niniejszym jasno formułuje warunki brzegowe opłacalności pozostawania Polski w strukturach UE. Europosłowie Solidarnej Polski zobowiązują się do działania na rzecz osiągnięcia poniższych postulatów, a także uważają, że dążenie do ich osiągnięcia powinno być obowiązkiem polskiego rządu.

Więcej miejsc pracy. Wyższe płace w Polsce. Polacy są bardzo ciężko pracującym narodem. Pomimo tego, średnie wynagrodzenie w Polsce to wciąż zaledwie 1/3 lub 1/4 wynagrodzenia jakie otrzymują pracownicy we Francji, Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Słabość polskiego rynku pracy powoduje, że dwa miliony Polaków musiało wyjechać za pracą zagranicę. W ten sposób Polska straciła wielu ambitnych i pracowitych ludzi, którzy pracują teraz na dobrobyt innych państw. Dopóki w Polsce płace będą pozostawać na tak niskim poziomie, ludzie dalej będą stąd wyjeżdżać, a Polska coraz bardziej będzie się stawać peryferyjnym krajem UE. Dlatego Polska musi w szybkim czasie osiągnąć poziom płac taki jak w innych krajach UE. Dlatego trzeba postawić na wzrost polskiej przedsiębiorczości, wsparcie polskich małych i średnich rm, odbudowę przemysłu, rozwój wiedzy i tworzenie nowych technologii, likwidację barier biurokratycznych i system podatkowy, który zachęcać będzie do inwestycji w Polsce, a nie do transferowania zysków zagranicę. Polska w Unii Europejskiej musi oznaczać europejskie płace dla polskich pracowników. 


Wsparcie dla polskich rodzin na europejskim poziomie. Polskie rodziny zasługują na takie wsparcie, jakie otrzymują rodziny w innych krajach Unii. Solidarna Polska konsekwentnie opowiada się za wsparciem polskich rodzin w trudzie wychowywania dzieci. Chcemy wprowadzenia w Polsce najlepszych europejskich wzorów polityki prorodzinnej. Domagamy się ulg podatkowych, zasiłków rodzinnych, bezpiecznych i przyjaznych szkół bez narkotyków, ale za to z lekarzem, pielęgniarką i darmowymi obiadami. Chcemy bezpłatnych publicznych przedszkoli oraz wysokiego poziomu szkolnictwa wyższego. Środki unijne muszą zostać wykorzystane na poprawę infrastruktury szkolnej oraz podniesienie poziomu edukacji, zamiast na narzucenie Polakom lewicowych miazmatów. 
Sprawiedliwy podział środków unijnych. Środki unijne muszą być przydzielane w sposób merytoryczny, uczciwy, dostępny dla każdego kto potra fi przedstawić odpowiedni projekt. Koalicja PO-PSL doprowadziła do skrajnego upartyjnienia wykorzystywania środków unijnych: przykładem jest mazowiecka jednostka wdrażania programów unijnych zatrudniająca wyłącznie działaczy PO i ich rodziny. Nepotyzm to jednak tylko jeden z problemów: nieudolność i korupcja to kolejny. Program budowy autostrad mógł stać się początkiem budowy wielkich polskich przedsiębiorstw budowlanych, zdolnych do konkurowania o kontrakty w całej Europie. Zamiast tego polskie rmy występowały w roli podwykonawców, którzy bardzo często nie otrzymywali zapłaty za swoją pracę, w efekcie musieli zwalniać pracowników i ogłaszać upadłość. Korupcja przy budowie autostrad spowodowała zaś, że budowa autostrad w Polsce jest jedną z najdroższych w Europie - gdyby nie korupcja, moglibyśmy za te same pieniądze zbudować dodatkowe 500 km autostrad. Marnotrawstwo środków unijnych to także organizowanie zbędnych lub zgoła akcyjnych szkoleń czy promowanie projektów motywowanych ideologicznie, a nie ekonomicznie, jak choćby dotacje do energii wiatrowej. 
Złotówka musi pozostać polską walutą narodową. Złotówka musi pozostać polską walutą narodową. Solidarna Polska uważa, że przyjęcie Euro nie leży w interesie Polski. Jak pokazało doświadczenie, wspólna strefa Euro doprowadziła do kryzysu gospodarczego w Grecji, Hiszpanii, Portugalii, Włoszech i Irlandii. Kraje te do dzisiaj borykają się z problemami gospodarczymi, których mogłyby uniknąć gdyby posiadały własną walutę. Jedynym wygranym na wspólnej walucie Euro okazały się Niemcy. Przyjęcie Euro przez Polskę doprowadzi do scenariusza greckiego: nadmierne zadłużenie, a następnie bankructwo państwa, konieczność drastycznych cięć pensji i emerytur oraz wieloletni kryzys gospodarczy. Zachowanie złotówki pozwoli natomiast na elastyczne reagowanie Polski na zmieniające się warunki gospodarcze i zapewni bezpieczeństwo makroekonomiczne. Dlatego Solidarna Polska stanowczo sprzeciwia się wprowadzeniu Euro w Polsce, a także krokom które mają do tego celu przybliżać, jak uczestnictwo w pakcie skalnym. 
Równe dopłaty dla polskich rolników. Polska jest państwem posiadającym znakomite rolnictwo. Polscy rolnicy coraz lepiej konkurują na wspólnym europejskim rynku. Jednak warunki konkurencji nie są równe, gdyż polscy rolnicy otrzymują znacznie niższe dopłaty bezpośrednie niż rolnicy z innych państw UE. Polska może stać się liderem w produkcji i przetwórstwie żywności, a rolnictwo może być jedną z ważniejszych gałęzi polskiej gospodarki, zatrudniającą miliony osób. Nie stanie się tak jednak, jeżeli polscy rolnicy będą ciągle dyskryminowani w porównaniu z rolnikami niemieckimi czy francuskimi. 
Średnia wysokość dopłat wynosi w UE około 271 Euro. Obecnie polscy rolnicy dostają dopłaty bezpośrednie w wysokości 75 procent średniej unijnej, a w 2020 roku ma to być około 83,5 procent. W Grecji rolnik może otrzymać 540 Euro, w Niemczech ok 420, we Francji 350, w Holandii i Belgii 410 Euro. Natomiast rolnik z Polski może otrzymać zaledwie około 200 Euro, a więc znacznie poniżej średniej. Solidarna Polska opowiada się za Unią Europejską, która zapewnia równe warunki konkurencji wszystkim rolnikom. Dopłaty bezpośrednie muszą zostać wyrównane. 
Likwidacja pakietu klimatyczno-energetycznego. Pakiet Klimatyczny nakłada na polski przemysł rygorystyczne normy redukcji emisji gazów cieplarnianych. Krajowa Izba Gospodarcza przeprowadziła analizy, z których wynika, że wdrożenie odpowiednich działań może kosztować w 2015 roku ok. 5 mld zł, a dalsze ograniczenia mogą spowodować wzrost tej sumy nawet do 13 mld zł w roku 2030. Przy założeniu zaostrzenia polityki klimatycznej i przyjęcia celów 80 proc. redukcji emisji do 2050 roku koszty dla polskiego przemysłu wzrosną o kolejne 9 mld zł rocznie w 2030 roku. Łączne koszty sięgną 22 mld zł rocznie i stanowić będą poważne zagrożenia dla około dziesięciu grup przemysłowych, m.in: sektora metalowego, cementowego, chemicznego, koksowniczego, papierniczego, węglowego. Skutkiem będzie wzrost cen energii elektrycznej nawet o 30%, a także utrata nawet 300 000 miejsc pracy. 
Gaz łupkowy szansą dla Polski. Eksploatacja gazu łupkowego stanowi olbrzymią szansę dla Polski. Dlatego z dużym niepokojem należy przyjąć próby restrykcyjnego uregulowania kwestii wydobywania gazu łupkowego podejmowane przez Komisję Europejską, a także Parlament Europejski. Przyjęte przez Parlament Europejski w listopadzie 2012 r. sprawozdanie europosła Sonika zawiera szereg zaleceń i ograniczeń w eksploatacji gazu łupkowego. Ograniczenia te mogą spowodować, że wydobycie gazu łupkowego stanie się całkowicie nieopłacalne. Jeżeli dołożyć do tego brak odpowiednich regulacji ze strony polskiego rządu, widzimy że Polska traci szanse na uzyskanie niezależności energetycznej, tanią energię oraz budowę nowej, innowacyjnej gałęzi przemysłu, która mogłaby zapewnić tysiące miejsc pracy oraz znaczące wpływy. Solidarna Polska konsekwentnie domaga się podjęcia poszukiwań gazu łupkowego na szeroką skalę, racjonalnego uregulowania kwestii podatkowych, oraz stworzenia Funduszu Przyszłości, który zasilany wpływami z gazu łupkowego mógłby służyć zapewnieniu stabilności polskiego systemu emerytalnego. 
Koniec Traktatu Lizbońskiego, powrót do EWG. Przyjęcie Traktatu Lizbońskiego było kolosalnym błędem z punktu widzenia zachowania Unii jako związku państw narodowych. Traktat Lizboński osłabił także pozycję Polski wobec Niemiec i innych dużych państw UE. Przede wszystkim jednak Traktat Lizboński rozszerzył kompetencje UE, a także wprowadził zasadę zwykłej większości w miejsce wcześniej stosowanej jednomyślności w wielu ważnych obszarach. Wynegocjowanie i podpisanie Traktatu Lizbońskiego źle przysłużyło się naszemu krajowi, drastycznie obniżyło pozycję międzynarodową Polski i zmieniło charakter Unii Europejskiej, za którym opowiedzieli się Polacy w referendum z tzw. Europy ojczyzn - na kierunek federacyjny Unii, podlegającej dyktatowi największych krajów, takich jak Niemcy czy Francja. Mający być zabezpieczeniem tzw. mechanizm blokujący z Joaniny okazał się czystą iluzją, a zapis o europejskiej solidarności energetycznej nie zapobiegł ani budowie gazociągu Nordstream, ani kwestionowaniu wydobycia gazu łupkowego w Europie. 
Precz lewicowej propagandzie za unijne pieniądze. Urzędnicy Unii Europejskiej coraz śmielej poczynają sobie w sferze kultury, wartości i tradycji, pouczając społeczeństwa państw członkowskich, jakie powinny być ich europejskie wartości. Coraz częściej narzuca się państwom członkowskim określone treści w programach nauczania. Coraz większy opór budzą w Brukseli tradycyjne unormowania państw członkowskich dotyczące małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Pod pozorem równouprawnienia zaczyna się za unijne pieniądze propagować skrajnie lewacką ideologię gender, która tworzy akcję indywidualnego wyboru płci i zamazuje tradycyjne podziały zadań i odpowiedzialności płci. Solidarna Polska opowiada się przeciw unijnej propagandzie i jest za ograniczeniem UE do wspólnoty gospodarczej. Sprawy społeczne, sfera kultury i wartości musi być tworzona przez każde społeczeństwo z poszanowaniem jego tradycji, bez nacisków z zewnątrz. 
Dość unijnej biurokracji. Unijna administracja jest coraz bardziej rozbuchana. W budżecie na lata 2014-2020 na administrację przeznaczone jest 62,5 mld Euro (tj. 250 mld zł, czyli niemal roczny budżet polskiego państwa). Unia Europejska zatrudnia aż 55 tys. urzędników, bardzo sowicie opłacanych. Zarobki urzędników wahają się od 2,6 tys. euro (ponad 10.000 zł) miesięcznie dla świeżo zatrudnionej sekretarki do ponad 18 tys. euro (blisko 80.000 zł miesięcznie) dla najwyższych rangą dyrektorów generalnych i ich zastępców. Solidarna Polska chce ograniczenia kosztów unijnej biurokracji o połowę w ciągu najbliższych 5 lat. Parlament Europejski powinien pierwszy dać przykład oszczędności i zlikwidować swoje absurdalne i kosztowne podróże pomiędzy dwiema siedzibami: Brukselą i Strasburgiem. Państwa członkowskie muszą mieć prawo weta w stosunku do absurdalnych regulacji gospodarczych, jakie wymyślane są przez urzędników z Brukseli. Przykłady z zaledwie kilku ostatnich miesięcy to: Zakaz wędzenia - Nowe, restrykcyjne unijne przepisy sprawią, że wędzone w tradycyjny sposób wędliny odejdą do lamusa. Kilkuset polskich producentów będzie musiało zrezygnować z wytwarzania tradycyjnie wędzonych wędlin. Zagrożony jest dalszy byt co najmniej 200 rm ze wszystkich ok. 1,5 tys. działających na rynku mięsa. Zagrożone zakłady zatrudniają ok. 1500 osób. Dyrektywa tytoniowa - zakazuje m.in. sprzedaży papierosów mentolowych. Polska jest największym w Unii producentem gotowych wyrobów tytoniowych. Przy uprawie, produkcji i handlu tytoniem pracuje w Polsce około 600 tysięcy ludzi, a mentole stanowią 19 procent rynku tytoniowego. Według szacunków ekspertów z branży tytoniowej zakaz obejmujący cienkie i mentolowe papierosy spowoduje utratę pracy przez kilkadziesiat tysięcy osób w Polsce, zmniejszy wpływy do budżetu państwa o 9 miliardów złotych oraz zwiększy przemyt papierosów. Żarówki - Unia wprowadziła zakaz produkcji i sprzedaży zwykłych żarówek, chcąc ich zamiany na żarówki energooszczędne. Te są jednak nawet i 20 razy droższe. Za pomysły urzędników z Brukseli jak zwykle zapłaci podatnik przy kasie w sklepie. Plastikowe torebki - W listopadzie 2013 Komisja Europejska przyjęła wniosek nakładający na państwa członkowskie obowiązek ograniczenie używania plastikowych toreb. Unia daje jednak wolną rękę w sposobie ograniczenia użycia toreb. Solidarna Polska ma jasny i zdecydowany program europejski: tyle Unii ile korzyści. Opowiadamy się za powrotem do Unii opartej na współpracy gospodarczej, a jesteśmy przeciw coraz dalej idącej integracji politycznej, wiążącej się z narzucaniem Polsce rozwiązań sprzecznych z poglądami Polaków. Polska w Unii Europejskiej nie może oznaczać wyłącznie europejskich regulacji, musi także oznaczać europejskie korzyści dla społeczeństwa. Innymi słowy - nasza obecność w Unii Europejskiej musi oznaczać, że nasze zarobki, zasiłki rodzinne i emerytury będą na poziomie wysoko rozwiniętych państw Wspólnoty. Uważamy przyjęcie Traktatu Lizbońskiego za bardzo ciężki błąd. Traktat Lizboński oznaczał nie tylko osłabienie pozycji Polski w UE, ale także otworzył drogę do coraz większego narzucania woli Brukseli państwom narodowym, w tym rozwiązań gospodarczo bardzo szkodliwych, jak np. ograniczenia w wydobywaniu gazu łupkowego, czy narzucanie Polsce ograniczeń w używaniu węgla. Bilans obecności Polski w UE nie jest jednoznaczny. Obok oczywistego skoku cywilizacyjnego osiągniętego dzięki funduszom strukturalnym, obserwowaliśmy również szereg strat: zamykane stocznie, cukrownie, narzucony Polsce kosztowny pakiet energetyczno-klimatyczny. Nie sposób także nie zauważyć nierównego traktowania polskich rolników (nierówne dopłaty), planowanych ograniczeń w eksploatacji w Polsce gazu łupkowego, czy poparcia UE dla niekorzystnego dla Polski rurociągu Nordstream. Solidarna Polska uważa, że Unia Europejska ma sens wyłącznie jako forum współpracy gospodarczej oraz ograniczonej współpracy politycznej. Jeżeli jednak nie powstrzyma się dalszego rozrostu kompetencji Brukseli, rozwiązania narzucane Polsce spowodują, że członkostwo w UE przestanie się nam opłacać. Solidarna Polska – jako jedyne ugrupowanie polityczne – niniejszym jasno formułuje warunki brzegowe opłacalności pozostawania Polski w strukturach UE. Europosłowie Solidarnej Polski zobowiązują się do działania na rzecz osiągnięcia poniższych postulatów, a także uważają, że dążenie do ich osiągnięcia powinno być obowiązkiem polskiego rządu. Kliknij tutaj i zobacz więcej.