Komunikacja miejska utrzymywana jest przede wszystkim z pieniędzy elblążan, gdyż 70 proc. wszystkich kosztów które składają się na nią, pochodzą z budżetu miasta. Zaledwie 30 proc. stanowią wpływy ze sprzedaży biletów.
Paweł Kowszyński, kandydat Solidarnej Polski na Prezydenta Elbląga odkrywa kolejne punkty swojego programu wyborczego. A w nim – obniżka czynszów komunalnych do stawki bazowej i bezpłatna komunikacja w mieście w przeciągu najbliższych czterech lat. Kowszyńskiego wspierali dziś rzecznik Klubu Solidarnej Polski, Patryk Jaki oraz europoseł Tadeusz Cymański. Komunikacja miejska utrzymywana jest przede wszystkim z pieniędzy elblążan, gdyż 70 proc. wszystkich kosztów które składają się na nią, pochodzą z budżetu miasta. Zaledwie 30 proc. stanowią wpływy ze sprzedaży biletów – Dlatego zobowiązuję się, że w ciągu czterech lat w Elblągu wprowadzę bezpłatną komunikację miejską dla mieszkańców Elbląga – mówił podczas dzisiejszej (07.06.2013) konferencji prasowej Paweł Kowszyński, kandydat Solidarnej Polski na Prezydenta Elbląga. Ta miałaby być darmowa tylko dla osób, które zameldowane są w Elblągu, a kontroli podlegaliby wszyscy ci, którzy zameldowani są poza granicami naszego miasta – Uważam, że jest to ważny czynnik ściągający do Elbląga ludzi, bo jeśli ktoś będzie pracował w naszym mieście, ale na stałe będzie mieszkał poza nim, to po pewnym czasie znacznie bardziej będzie mu się opłacało to, żeby się przemeldować do Elbląga – wskazuje Kowszyński. – To odważny program, ale myślę, że jeśli Elbląg, jako pierwszy wprowadziłby takie rozwiązanie to większość miast w Polsce konsekwentnie brałoby z was przykład – tłumaczył poseł Patryk Jaki. - Dzisiaj na całym świecie dominuje tendencja by bardziej stawić na komunikację zbiorową zamiast na indywidualną. W ten sposób likwidujemy zatory w mieście. Jeśli koszty transportu będą także niskie jest bardzo duża szansa co do tego, by takie miasto zaczęło przyciągać inwestorów. W Elblągu jest też problem demograficzny – mówił Jaki. - Wprowadzenie bezpłatnej komunikacji mogłoby spowodować odwrócenie tej sytuacji. Jednocześnie trzeba pamiętać, ze jest to mało kosztowne przedsięwzięcie, bo jak Paweł Kowszyński wyliczył, to wydatek ok. 2 proc. w skali budżetu.